Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Renault Fluence FL 1.6 16V 2014 r. cz.1

Obraz
UŻYWANY Z SALONU NA GWARANCJI. Cofnąłem się w czasie do roku 2015 (czyt.: znalazłem stare, trochę zużyte zdjęcia). W  październiku tamtego roku po raz drugi wyjechał z salonu opisywany samochód- Renault Fluence. Był to egzemplarz poleasingowy, wyprodukowany w 2014 roku. Niski przebieg- 27000 km, nie wpłynął na ogólny stan samochodu, ale na cenę- znacząco. Fluence, który nadal wyglądał i jeździł jak nowy, a co najważniejsze, był nadal aktualnym modelem sprzedawanym jeszcze w salonach, kosztował 47000 złotych. To o 16000 zł mniej niż auta z zerowym przebiegiem w tej samej wersji wyposażeniowej. To jeszcze lepszy przykład niż sprzed tygodnia ( Kliknij ). Ford Focus w wyprzedaży rocznika z zerowym przebiegiem kosztował znacznie mniej niż auto skonfigurowane do takiej samej wersji. Fluence, który użytkowany był przez poprzedniego właściciela tylko 1 rok i 4 miesiące, okazał się bardzo dobrą okazją pomimo tego, iż był autem flotowym.   Fluence to wersja sedan Renault Megane III. Je

Ford Focus MKIII FL 1.6 Ti-VCT 2017r.

Obraz
DZIADKOWÓZ DLA KOBIETY. Kompaktowy sedan, jak zawsze mi się wydawało, powstał dla ludzi, którzy potrzebują większego bagażnika, niekoniecznie kosztem większej przestrzeni we wnętrzu. Przez to zamiast kupować klasę średnią (często kilkadziesiąt tysięcy złotych droższą), lub wersje kombi, kupowali kompakty ,,z bagażnikiem'', uznawane powszechnie za dużo bardziej eleganckie. Do tej pory było to uzasadnione. Opel Astra, Renault Megane, VW Jetta czy Fiat Tipo to sedany, które mają bagażniki większe o ok. 100 litrów względem swoich odpowiedników w wersji hatchback. Jak ma się sprawa w przypadku Forda Focusa MKIII? Podobnie?  Opisywany egzemplarz został wyprodukowany w 2017 roku, czyli jest to wersja po faceliftingu. Kupiony był na wyprzedaży rocznika na początku 2018 roku. Trochę przypadkiem, ale nie do końca. Do wyboru w podobnej cenie były różne nadwozia, kolory oraz silniki. Wybór padł na słabszy silnik (autem jeździ kobieta), a co za tym idzie, sedan w kolorze czer

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Obraz
WCALE NIE TAKI NUDNY. Volkswagena Passata raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Już z daleka widać z czym mamy do czynienia, bez względu na generację. Dla fanów marki, auta z koncernu VolkswagenAG są idealne w swej prostocie. Dla tych, którzy uważają VW za nudne, z pewnością są zwolennikami marek francuskich lub włoskich, a w tym przypadku nie powinni się wypowiadać o motoryzacji niemieckiej, bo to po prostu bez sensu. O gustach się nie dyskutuje. Jak nie lubisz VW to go nie kupujesz, a jak go nie kupiłeś, to nie ma co komentować... Passat B8, który jest nadal produkowany od 2014 roku, jest zupełnie nową konstrukcją względem B7. Tym trudniej w to uwierzyć, ponieważ auta są do siebie bardzo podobne. Taka już polityka Volkswagena. Kolejne auta, nie tylko Passaty, ale i Golfy, Polo itd., wyglądają jak odświeżone poprzednie generacje. Mnie akurat się to podoba. Innym fanom marki z pewnością również. Chociaż Passat zawsze wyglądał stonowanie, ładnie, ale bez fajerwerków, genera