Posty

Peugeot 308 I 1.6 HDI 2008 r.

Obraz
ŁADNY, POPRAWIONY I NADAL TANI. Po fatalnych opiniach na temat 307ki, Peugeot musiał się mocno nakombinować, aby jego następca odzyskał jakąkolwiek pozycję na rynku. Czy inżynierowie z grupy PSA stanęli na wysokości zadania. Patrząc na ten egzemplarz- tak, ale pomimo 10 lat, przejechał on jedynie 47000 km, więc ta opinia nie byłaby obiektywna. Postaram się trochę to uogólnić. Jak już wspomniałem, opisywany Peugeot od 2008 roku przejechał niecałe 50 tys. km więc jego stan techniczny uznać można za prawie nowy. Niemniej jednak o eksploatacji można już  coś niecoś napisać. Jeśli chodzi o kwestie związane z wyglądem zewnętrznym, oprócz zderzaka przedniego, który był wymieniany po niegroźnej stłuczce (na krawędziach delikatnie schodzi bordowa farba), reszta nie nosi większych śladów zużycia. Lakier ma ładny kolor i nie ma na sobie większych rys. Blacha nie jest skorodowana, a na pasie przednim nie ma odprysków od kamieni. Światła przeciwmgłowe i felgi aluminiowe są dopełnieniem

Skoda Fabia II 1.6 TDI 2010 r.

Obraz
OBALAJĄC WSZYSTKIE STEREOTYPY. Firmowa Fabia wszystkim kojarzy się podobnie. Ja zwykle myślę o białym, akrylowym lakierze i ciemnym, ubogim wnętrzu z szeregiem zaślepek i korbek. Do tego skrajne wyeksploatowanie, słaby silnik i olbrzymi przebieg. Dzisiejszy materiał obala wszystkie mity na temat flotowych aut. Opisywana Skoda wyjechała z polskiego salonu w 2010 roku. Została zakupiona dla dyrektorki handlowej w niedużej firmie. Jej poprzednim autem firmowym również była Fabia kombi, ale poprzedniej generacji. Pierwsza myśl przed zakupem była taka, że auto ma być na tyle atrakcyjne, aby w łatwy sposób można było je poźniej odsprzedać. Wszystko oczywiście w rozsądnej cenie. Takie więc jest... Przede wszystkim piękny, czarny kolor,  15- calowe felgi aluminiowe oraz światła do jazdy dziennej zintegrowane w zderzaku ze światłami przeciwmgłowymi. Oprócz tego lakierowane na kolor nadwozia lusterka boczne  i klamki. To z zewnątrz. Wnętrze również jest przeciwieństwem in

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Obraz
GDY M-PAKIET TO ZA MAŁO... Czym właściwie jest marka Alpina? Na pewno nie jest to firma tuningowa. Alpina buduje nowe modele na bazie BMW, sygnowane BMW-Alpina, nadając im nowy nr Vin, tworząc je pod specjalne zamówienie. Auta nie schodzą masowo z linii produkcyjnej, tylko są wytwarzane w limitowanych egzemplarzach. Używane auto nie może wjechać do fabryki w Buchloe w Bawarii jako BMW, a wyjechać jako Alpina. Silniki składane są ręcznie, przez jedną osobę, która jest odpowiedzialna za cały ten proces. Jej nazwisko widnieje później na plakietce w komorze silnika. Dlatego auta Alpiny są tak wyjątkowe, dużo droższe niż słynne ,,eMki''. Tym bardziej, że niektóre ,,eMki'' mają dolkejone emblematy za 20 zł lub chiński M- pakiet dokupiony do cywilnej wersji. Nie bez powodu mówi się, że po Polsce jeździ więcej ,,M-Pakietów'', niż zjechało z linii produkcyjnej... Z Alpiną nie jest tak łatwo. Opisywany egzemplarz to Alpina B3 touring z napędem na tylną oś i