Audi Q3 35TFSI 2022r.

 

NAPOMPOWANA "ATRÓJKA".







W zeszłym roku trochę się ociągałem, jeśli chodzi o wpisy na Mat-Motors, ale było to spowodowane nawałem pracy. W tym roku pracy jest równie dużo, ale pierwszy wpis pojawia się już w maju, nie we wrześniu. Jest dobrze!😉 To tak na marginesie... Ale do rzeczy. Gdy dostałem ten samochód jako nowy do zabezpieczenia go przed eksploatacją, nie mogłem się powstrzymać przed przetestowaniem go. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się z konfiguratora, że ten kompaktowy SUV kosztuje 144000 złotych w podstawie. Stwierdziłem, że trzeba upaść na głowę, dopłacając o wiele więcej do zwykłej A3, tylko po to, żeby wygodniej się do niej wsiadało. Tylko tym różni się Q3 od A3. Nic bardziej mylnego. A3 kosztuje wręcz tyle samo, co odpowiednik w wersji SUV. Tu moje kolejne zdziwienie: po co kupować A3 za +/- 144000 złotych, jak można kupić Q3 i mieć do dyspozycji wygodniejsze wsiadanie. Za chwilę rozwinę swą myśl, bo trochę to poplątane, ale ktoś, kto mnie zna, zaczyna pewnie już rozumieć.


Wprowadzenie:

Wiele razy wspominałem, że nie ma złych samochodów. Są tylko kwoty nieadekwatne z te samochody. Nie zawsze mało, to mało. Czasem mało, to za dużo, a dużo więcej, to mało.😉 Np: 20000 złotych to dużo, gdy trzeba tyle zapłacić za golfa 5. generacji (bo są też tańsze), ale 30000 złotych to mało za Golfa 7 (to by była okazja, bo na rynku są też dużo droższe). Rozumiecie?😉 W tym przypadku, mając do dyspozycji taki sam budżet, wyżej wspomniane 144000 złotych, zwykły kompakt jest gorszym wyborem, będąc w wieku, w którym co rano budzisz się z bólem pleców i/lub kolan. Gdyby zwykła A3 kosztowała ok 100000tys., tak duża dopłata do SUVa byłaby bez sensu. Wolałbym niewygodnie wsiadać do auta. Cóż... Pewnie nie tylko ja tak mam. Wracając. Audi prezentowane dziś to druga już generacja tego modelu, zaprezentowana w 2018 roku. Ten konkretny egzemplarz opuścił salon sprzedaży pod koniec 2022 roku i wtedy miałem przyjemność nałożenia na niego powłokę permanentną, aby jak najdłużej wyglądał jak nowy. To tak abstrahując. Audi Q3 wygląda teraz jak pozostałe modele z tego okresu, z tą różnicą, że droższe rodzeństwo ma już dotykowe panele od nawigacji i sterowania klimatyzacją. Tu pozostały jeszcze klasyczne przyciski. To dobrze. Odpowiednikiem Q3 w koncernie VAG jest np. VW Tiguan. Tyle wprowadzenia...


Wymiary, wnętrze, przestrzeń:

Audi Q3, choć jest bardzo zgrabne, sprawia wrażenie większego, niż jest w rzeczywistości. Takie złudzenie optyczne, które designerom z Audi się udało. Od swojej siostry, czyli A3 jest zdecydowanie większe, ale biorąc pod uwagę VW Tiguana, Q3 jest już zdecydowanie mniejsze. Przekłada się to niestety na przestrzeń pasażerską i załadunkową. Długość dzisiejszego egzemplarza to 4484mm, a rozstaw osi to 2680mm. Szerokość bez lusterek wynosi 1856mm, a wysokość to 1616mm. Wiem, że takie suche liczby nic nie mówią, więc je porównajmy na wyżej wspomnianym krewniaku, czyli Tiguanie.

Choć rozstaw osi oba auta mają niemal identyczny (tylko 2mm różnicy), to Tiguan jest o 25mm dłuższy od Q3.






Tu wielu z Was może być zaskoczonych (ja też byłem), ale Tiguan jest o 17mm węższy względem Q3. Niestety, te 17mm różnicy na korzyść Audi nie przekładają się na komfort podróży. Lepiej byłoby, gdyby jakieś milimetry znalazły się jednak na długość.





Tiguan jest o 68 mm wyższy od opisywanego dziś samochodu.






Choć mnie w większości współczesnych samochodów nie brakuje miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu (w tym aucie było podobnie) z powodu wzrostu zaledwie 176cm, Q3 niestety nie rozpieszcza przestronnością w kabinie.






   Z tyłu się zmieściłem, ale o ile w Tiguanie przestrzeń na nogi mogłem porównać do Passata B8, tu jest raczej tyle co w golfie 7 w wersji hatchback. Nie jest to mało, tego nie mówię, jednak trochę mniej niż inne kompaktowe SUVy z koncernu VAG.





Bagażnik Tiguana zabierze o 85 litrów więcej naszych bagaży, niż Q3. Mimo to, 530 litrów to dobry wynik, jak na kompakta. Przestrzeń bagażową można jeszcze powiększyć do 1525l.




Elektryczna pokrywa bagażnika to coś, co lubię w samochodach, zwłaszcza drogich. Manualne zamykanie klapy, moim zdaniem nie powinno już mieć miejsca w nowoczesnych autach. Za tę przyjemność trzeba dopłacić ponad 2500 złotych.




Całość wygląda ładnie i nowocześnie. Plastiki w większości są miękkie i przyjemne w dotyku. Może to tylko moje odczucie, ale o nim wspomnę: nie mam pojęcia, po co aż tak duża powierzchnia wnętrza oblana jest Piano Black. Ładne to jest tylko w salonie. Później jest wiecznie okurzone i coraz bardziej porysowane.


 

Silnik, skrzynia:

Tu z mojej strony kilka suchych faktów, ponieważ nie miałem przyjemności zbyt długo jeździć tym autem, pomimo, iż od nowości miałem go w swoich rękach już kilka razy.

Choć nie jest źle, nazwa "35TFSI" brzmi lepiej, niż możnaby się tego spodziewać.




35TFSI to podstawowy silnik otwierający cennik tego modelu. Benzynowy, turbodoładowany 1,5 oferuje 150KM przy 5000 obr./min, i 250Nm momentu od 1500 do 3500 obr./min. Tak skonfigurowane Audi Q3 rozpędza się do pierwszej setki 9,2s. Wynik powiedziałbym przeciętny, ale czy w Polsce, na cywilnych drogach jest nam potrzebny lepszy? Ja uważam, że nie. Dla porównania, 40TFSI, który ma 190KM, rozpędza się do 100km/h o 2 sekundy szybciej. To tyle, co nic. Tym bardziej, że za te 2 sekundy należy dopłacić ponad 25000 złotych. Opisywanym dziś egzemplarzem można się rozpędzić do 207km/h, co uważam, że jest aż nad to dobrym wynikiem. Domyślam się, że wysoki współczynnik oporu powietrza i spora podatność na wiatr boczny, w połączeniu z ogromnymi kołami i McPhersonem, nie będzie komfortową podróżą z maksymalną prędkością. Zwłaszcza na polskich drogach. 7- biegowy automat S- Tronic zmienia biegi szybko i bezzwłocznie, ale wymaga dopłaty (ok 10000 złotych). Z tym silnikiem w podstawie dostaniemy manuala. Spalanie? Spore jak na kompakt, ale adekwatne do wersji SUV. Deklaracje producenta można jak zwykle włożyć między bajki. Tyle ode mnie.😉

Brak osłony silnika przypomina raczej auta budżetowe, aniżeli auto marki premium. Przy tej kwocie za samochód, Audi mogłoby się pokusić o kawałek plastiku zakrywającego silnik.






Do automatu nie mam zastrzeżeń. Działa tak, jak powinien, choć kosztuje tyle, co A4 "Małyszówka".😉




Wyposażenie:

Tu również nie będę się rozwodził. Linia wyposażenia nazywa się Advenced (niecałe 160000 złotych) i jest dokładnie pomiędzy Base, a S- Line. Z zewnątrz ma charakterystyczne czarne listwy m.in. na progach i nadkolach (takie samo cholerstwo jak Piano Black we wnętrzu😉), grill i listwy na zderzaku z bardzo ładnego, satynowanego chromu i większe felgi. 

Biały lakier jest za darmo, ale inne wymagają dopłaty od 3600 złotych za lakiery metaliczne, do nawet 11800 złotych za lakiery specjalne.





Nie wiem, kto wpadł na pomysł montowania takich listew na zewnątrz auta, ale lada chwila będą wyglądały okropnie. Rysują się od samego patrzenia. Powinny zostać objęte akcją serwisową, a Właściciele tych modeli, powinni być wzywani co roku do serwisów na darmowe polerki.






Z kolei listwy wokół grilla i wlotów na zderzaku wyglądają ślicznie i w przeciwieństwie do zwykłych chromów, łatwiej będzie je utrzymać w czystości i dłużej będą wyglądać ładnie.




19-calowe felgi aluminiowe nie wymagały dopłaty. Do wyboru były jeszcze "siedemnastki" i kilka "osiemnastek". W cenie 3-letnie ubezpieczenie na opony. Opcjonalnie można dopłacić nawet ponad 23000 złotych za aluminiowe "dwudziestki".




Z zewnątrz jeszcze wspomnę o systemie bezkluczykowym (otwiera samochód bez użycia kluczyka, a po wejściu uruchomi silnik jedynie przyciskiem), oraz reflektorach w technologii LED.

Q3 już w standardzie oferuje "zwykłe" LEDy z przodu, tyle, że ze zwykłą żarówką w kierunku i zwykłymi żarówkami z tyłu. Ponad 4500 złotych dopłaty wymagają pełne LEDy z przodu i z tyłu, a za Matrix LED trzeba będzie dopłacić ponad 8 tysi. To i tak niewiele za komfort, jaki dają te światła podczas jazdy w nocy.





LEDy z tyłu wymagają dopłaty. Za darmo będą zwykłe żarówki.






System Safelock jest wygodny. Wystarczy mieć kluczyk w kieszeni lub torebce, a do auta wejdziemy, uruchomimy silnik i odejdziemy.




Przechodząc do wnętrza wspomnę tylko o tych ciekawszych opcjach. Pierwsze co widzimy po otwarciu drzwi, to fotele. Są dość komfortowe i obite zwykłą tkaniną bez dopłaty. Wszelkiego rodzaju skóry wymagają dopłaty od 1300 do 5660 złotych. 

Tkanina skromna, ale fotele wygodne. Dodatkowo wysuwane siedzisko w przednich fotelach podnosi komfort i wygodę w dłuższej podróży.




Siadając za wielofunkcyjną kierownicą obszytą skórą, pierwsze co widzimy, to Audi Virtual Cocpit, który wymaga dopłaty 940 złotych wg cennika, ale gdy wybierzemy tę opcję, okazuje się, że musimy dokupić jeszcze odpowiednią kierownicę (jedną z kilku), z czego robi się już ponad 1700 złotych. 

Kierownica jest ładna, intuicyjna i dobrze leży w dłoniach...





...ale Virtual Cocpit nie jest za piękny.






Po ciemku jest równie czytelny, co w pełnym słońcu.




Wycieczkę po zwiedzaniu auta zwykle kontynuuje z za kierownicy w prawo na multimedia i klimę. Tym razem nie było inaczej. 

W podstawie tej wersji klima jest manualna (w dzisiejszych czasach w aucie marki premium- dramat). 2-strefowa (taka jak w opisywanym egzemplarzu) wymaga dopłaty 3400 złotych. 3-strefowa- aż 4550 złotych dopłaty. 






Nawigacja MMI Plus wymaga dopłaty w wysokości ponad 9000 złotych. Przygotowanie pod nią, z "aktywacją funkcji w przygotowaniu" jak w tym aucie- 1810 złotych.






Multimedia obsługują również obraz z kamery cofania za dodatkowe 2110 złotych. Swoją drogą, całkiem dobrej jakości. Nie jest to Mercedes GLC, w którym kamera była najlepsza, jaką do tej pory widziałem, ale jest nie źle.









Na ekranie widać również wizualizacje z czujników parkowania w przednim, oraz tylnym zderzaku za kolejne 3850 złotych dopłaty.








Grzanie dupki na przednich fotelach kosztuje dodatkowe 1760 złotych.




Podsumowanie:

Nie wspomniałem o wszystkich opcjach, w tym o żadnym z systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy (a jest ich sporo), a cena i tak dobiła prawie do 200000 złotych. Za podobną kwotę znalazłem 33m kawalerkę po remoncie w Łodzi. Mając do dyspozycji 200000 zł na samochód, wolałbym 2-letnie Audi A6, z ponad 200-konnym Dieslem pod maską i przebiegiem niewiele ponad 40000km (i tak wygląda jak fabrycznie nowe). Ogłoszenie znalezione na OtoMoto w jednym z salonów Audi w Polsce. Gdybym jednak miał problemy z plecami oraz parkowaniem i mimo wszystko wolałbym niewielkiego SUVa (Tiguan odpada, bo jak ustaliliśmy wcześniej, jest większy), za niewiele ponad 100000 złotych, wybrałbym Volkswagena T-Roca. Za te pieniądze, to bardzo dobra alternatywa. To nic, że jest trochę gorzej wykonany i mniej prestiżowy. Przynajmniej nie kosztuje tyle, co mieszkanie, a również jest ładny, w miarę przestronny i w tych pieniądzach, również nieźle wyposażony. Q3 jest bardzo dobrym autem dla emeryta lub kobiety (one uwielbiają SUVy, nie wiem dlaczego) na miasto. Nada się również na trasę raz po raz, ale jest zdecydowanie za drogie, a lista płatnych opcji za droga. 

 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II