BMW E90 325i 2005r. Autodetailing

OKROJONE PRZYGOTOWANIE DO SPRZEDAŻY.



Niedawno odebrałem telefon od Pana, który chciał wypolerować przednie reflektory i porysowane wnęki na klamki, bo Jego BMW będzie wystawiane na sprzedaż. Ponieważ trudno taką pracę wycenić, tym bardziej, że po auto musiałem pojechać, zaproponowałem Właścicielowi, że zrobię to w cenie, ale dopiero przy wybraniu przez Niego któregoś z pakietów. Zmieniało się to w ciągu 3 dni, ale w końcu stanęło na Pakiecie Sale (trochę okrojonym ze względu na koszty). Ja się podjąłem i auto przygotowałem do sprzedaży. Myślę, że wygląda dobrze, na pewno lepiej, niż przed pracą.😉 Sami oceńcie... Zapraszam.👍


Wprowadzenie:
BMW z tego materiału to Seria 3, o oznaczeniu modelowym E90. Zostało wyprodukowane w 2005 roku, czyli na początku produkcji. To samochód klasy średniej, ale jest to bardzo nad wyrost. Jego wymiary zewnętrzne, jak i przestrzeń we wnętrzu bliższe są do aut kompaktowych z tamtych lat. Niestety... To naprawdę piękne auto, zwłaszcza w wersji sedan, ale małe i ciasne, jak na tę klasę. Wykończenie i spasowanie elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń, wyposażenie jest bardzo dobre (nadal mowa o tym konkretnym egzemplarzu), a o zużyciu po 205000km nie ma tu mowy. Wnętrze wygląda jakby przynajmniej dekadę stało nieużywane. Z zewnątrz również nie było źle. Jedynie kilka eksploatacyjnych mankamentów, ale nie oszukujemy się, auto ma 16 lat. O silniku i innych pierdołach jeszcze wspomnę, ponieważ to naprawdę ciekawy egzemplarz. Niektóre auta są słabe, biedne i już zużyte do granic możliwości. Do rzeczy: w takim stanie odebrałem samochód od mechaników z BTC Serwis pod Wrocławiem, którzy dopinali wszystko na przysłowiowy ostatni guzik przed sprzedażą. Ja musiałem je tylko trochę ,,pogłaskać".

BMW E90 jest ładnym autem, ale to konkretne jeszcze mi się nie podoba... 




Reflektory oprócz tego, że są brudne, są jeszcze zmatowiałe. Niestety... Taki urok współczesnych reflektorów z tworzywa.




Auto jest w takim stanie, że ciężko jednoznacznie stwierdzić, w jakim jest kolorze.







Felgi aluminiowe, poza tym, że są bardzo brudne, są w dobrym stanie. Oczywiście jak na swój wiek.






Wnętrze brudne, ale nie permanentnie. Wszystko ,,się zrobi". Należałoby jeszcze wyprać m.in. dywaniki i bagażnik, oraz odświeżyć skóry, ale nie w tej usłudze.




Między zegarami widnieje przebieg niecałych 205000 km. Śmiem przypuszczać, że jest autentyczny, gdyż wnętrze jest w bardzo dobrym stanie.




Mycie wstępne:

Wstępnie spłukane auto z największego brudu pokryłem aktywną pianą, wcześniej spryskując ,,krwawiącym" środkiem felgi. Nie obyło się bez ,,dotknięcia". Taki brud trzeba było wzruszyć. Karoseria została potraktowane rękawicą z mikrofibry i pędzelkami, a felgi, opony i nadkola odpowiednimi szczotkami.

Piana działa na karoserii, a felga krwawi... Dzięki temu w łatwiejszy i szybszy sposób doprowadzę auto do porządku.




Im bardziej intensywny kolor, tym bardziej zanieczyszczone koła. Tu było już źle...




Wyszorowane felgi wraz z oponami wymagają już tylko porządnego spłukania wodą pod ciśnieniem.




Tak wygląda auto, które jest przygotowane do dalszych prac. To dopiero początek...




Polerka i regeneracja:
Właścicielowi przede wszystkim zależało na zregenerowaniu przednich reflektorów i wypolerowaniu rys wokół klamek. Faktycznie, problem był, ale nie taki, z którym nie można sobie poradzić. Przy tych elementach pracy jest tyle, co przy całej reszcie auta. Tak wyglądały reflektory:

Prawy reflektor był w trochę lepszym stanie, niż lewy, ale i tak wymagał interwencji.




Ten już na pierwszy rzut oka wygląda gorzej...




Ten ,,lepszy" reflektor wymagał jedynie porządnego wypolerowana. Po kilkunastu minutach wyglądał już akceptowalnie. Po kilku wykończeniowych ruchach zabrałem się za drugi, ten zostawiając w takim stanie:

Jest dużo lepiej, nie tylko wizualnie. Jazda nocna będzie teraz bezpieczniejsza.




Elementy w bliskim kontakcie z reflektorem zabezpieczone. Można szlifować.




Z drugim nie poszło tak ,, łatwo". Musiałem go trochę poszlifować wodnym papierem ściernym, zanim przeszedłem do polerowania i wykończenia. Efekt jest zbliżony do prawego reflektora, ale z racji tego, że był w dużo gorszym stanie, potrzebował więcej pracy i czasu.


Bmka wygląda teraz dużo lepiej. Jeszcze wosk i wnętrze, ale najpierw klamki...




Mało kto zwraca uwagę na taki detal. Właścicielowi jednak to przeszkadzało. Nie wiem tylko, dlaczego dopiero przy sprzedaży auta.😉




Tak wyglądają przestrzenie wokół klamek w większości używanych aut. Bez względu na wiek. Zwykle w najgorszym stanie są klamki od strony kierowców, ale w tym aucie każda wyglądała źle. Panel roboczy jest bardzo skomplikowany. Wnęka w blaszanej karoserii ograniczona plastikową klamką (dobrze, że jest lakierowana, bo byłoby jeszcze trudniej). Tu nie ma mowy o standardowym polerowaniu polerką. Trzeba się nakombinować. Na szczęście, wszystkie 4 klamki  wyglądają teraz tak:


Wnętrze:
We wnętrzu dokładnie odkurzyłem, przede wszystkim podłogę i dywaniki. Te drugie są dość stare, przez co odkurzone i tak wyglądają brzydko. Możnaby je wymienić na nowe, albo wyprać, ale koszty będą podobne. W bagażniku nie było maty, więc wykładzina koniecznie domaga się prania. Nie podjąłem się tego z powodu ciągłego cięcia kosztów. Do momentu zdania auta, nie wiedziałem na czym skończy się ta usługa i ile zarobię. 

Pokrywę bagażnika otworzyłem... po czym ją zamknąłem. Gdyby nie ciągle wymyślanie Właściciela: ,,to zrób tak, tego nie rób, a to zrób inaczej" byłaby wyprana. Tak się kończy praca ,,po łebkach" za pół ceny. 460 litrów w bagażniku tego segmentu to niezły wynik na tamte lata. Konkurencja oferuje mniej.




Wnętrze przetarłem z kurzu środkiem APC, w trudno dostępnych miejscach używając pędzelków. Wszystko zabezpieczyłem pachnącym dressingiem do wnętrza. Efekt jest zadowalający, ale nie powalający. Skończyło się tak, jak w przypadku bagażnika.

Dywaniki do śmieci. Reszta w bardzo dobrym stanie. W tym wnętrzu nie widać ani 16 lat, ani 205000 km przebiegu. 




Zbyt daleko odszedłem od auta z kluczykiem w kieszeni. Ten pomarańczowy komunikat to nie jest błąd. Poniżej za to błąd, ale raczej nie skasowany po którejś wymianie kół. Nic strasznego... Auto wraca jeszcze do serwisu, komunikat na pewno zniknie.




Kierownica jest wielofunkcyjna, obszyta skórą i dobrze leży w dłoniach. Układ kierowniczy chodzi z wyraźnym oporem podkreślając sportowy charakter tej Trójki. W końcu silnik ma aż 218 KM i 250 Nm momentu.




4 szyby w prądzie. Często widuję w Trójkach E46 dwie elektryczne i dwie na korbkę. Na szczęście w E90/91 były standardem.




Klimatyzacja automatyczna to również rzadkość. Nawet w nowszych egzemplarzach. Nie tylko w Trójkach, ale nawet w niektórych Piątkach.




System nawigacyjny BMW Professional z DVD w 2005r. wymagał dopłaty 14495 złotych.




Niektóre Trójki są słabo wyposażone, jak Skody w korporacjach. 




To auto jest na prawdę ciekawym egzemplarzem, jak na E90. Niestety nie brakuje aut, które wyposażone są jak budżetowe Skody. Wiele Trójek na rynku jeździ z manualną klimą, zwykłym radiem, płaskimi fotelami... Nie wspominając już o matowych, nielakierowanych klamkach zewnętrznych, które w aucie marki premium są po prostu śmieszne. Co to za głupia oszczędność? Mówiły o aucie za ok. 160000 zł. Tyle mniej więcej kosztowała podstawa tego modelu z takim silnikiem przez cały okres produkcji. Wyposażenie tej BMki jest na dobrym poziomie, ale to z kolei winduje ceny na taki poziom, że ja osobiście nie wydałbym na Trójkę tyle kasy. Wystarczyło dopłacić np. do pakietu serwisowo- naprawczego do 100000km (16249 złotych), wspomnianej już nawigacji Professional (14495zł + 5078 zł za Tuner TV), reflektorów bi-xenonowych skrętnych (6296 zł), felg aluminiowych 18- calowych (9902 zł), czy skórzanej tapicerki (8734 zł), a cena przekracza 200000 złotych z palcem w nosie. A gdzie bardziej przyziemne dodatki, które również wymagają dopłaty? Nawet na rynku wtórnym mowa o niemałej kwocie za to auto, bo to prawie 30000 zł za 16-latka. Wrócę do tego w podsumowaniu.

Efekt końcowy:
Seria 3 podobała mi się od zawsze. Już od E30, gdy byłem jeszcze mały. W przypadku E90 nie jest inaczej. Oczywiście mowa o ciekawych egzemplarzach, jak ten w tym materiale. Wystarczyło dokładnie go umyć, wypolerować niektóre elementy i zabezpieczyć efekt końcowy.


To auto z każdej strony prezentuje się dobrze.




Szerokość tego BMW to 1817mm. Nie jest źle. A4 i C-Classa, czyli główni konkurenci w 2005 roku nie byli tak szerocy.






Długość E90tki w wersji sedan to 4520mm. Rozstaw osi to z kolei 2760mm. Jetta z 2005 roku ma 4554mm, a jest tylko kompaktem ,,dla ludu". Rozstaw osi jest niewiele większy od Megane 2 sedan.




16- calowe felgi aluminiowe, wzór Styling 242 pochodzą z BMW E60/61, ale tu wyglądają lepiej. W Piątce są za małe. Podobnie jak lakier na karoserii zostały zabezpieczone woskiem, który przy odpowiednim traktowaniu utrzyma szklistości i hydrofobowość do 3 miesięcy. Na opony zaaplikowałem czernidło.




Kolor, jak na ładne auto marki premium- słaby. Nazywa się Sparkling Graphite Metallic i jest po prostu śliwkowy. Jak Golf III w latach 90ych. Jego stan z kolei, jak na swój wiek, jest na bardzo dobry z plusem. Teraz dodatkowo zabezpieczony powłoką.





Podsumowanie:
Pomijając gabaryty Serii 3 E90, które są jakie są, jej sylwetka jest piękna i zwarta. Auto można kupić pod warunkiem, że znajdziemy zadbany, dobrze doposażony egzemplarz, najlepiej z dającym mnóstwo frajdy silnikiem. Ale to nie koniec warunków. Cena również musi być atrakcyjna, bo zakup 16-letniego auta za prawie 30000 złotych to głupota. To auto ma już swoje lata, ale również przebieg, który nie jest duży, ale nie oszukujmy się... Mały również nie jest. To auto nie jest jeszcze klasykiem, może wcale nim nie będzie. Czas pokaże. Na tę chwilę kupiłbym Serię 5 E39. Jeździłem wersją Individual, z 3-litrowym, benzynowym silnikiem. Taka wersja to prawdziwa lokata kapitału. W przypadku E90 może to być mina. 15-20000 to max za auto przed liftem. Wracając jeszcze do usługi, to najchętniej bym się pod nią nie podpisał, ale trudno. O problemach też trzeba mówić. Moja rada: nie targujcie się nigdy z kimś, kogo prosicie o usługę. Ona już z góry jest wyceniona, a każda urwana złotówka, czy w tym przypadku pół ceny, skutkuje nie zrobieniem wszystkiego jak należy. Ja np. nie wyprałem najbrudniejszych elementów wnętrza i nie wyczyściłem komory silnika. A mogłaby wyglądać jak na poniższym zdjęciu.

To 3-litrowy silnik benzynowy z E39, o którym wspomniałem wcześniej. Auto, za które można dać każde pieniądze.




Zachód słońca podbił efekt wizualny, ale to auto jest przepiękne, jak 20 lat temu. Takie egzemplarze z dnia na dzień są tylko droższe. Nie tylko 231- konny silnik, czy ogólny stan wizualny. Wersja Individual też robi niemałą robotę.




A tak już podsumowując podsumowanie... Ja za BMW E90 jestem na tak, ale auto musi być zadbane, dobrze wyposażone i w dobrej cenie. Jeśli auto nie spełni tych trzech kryteriów, nie warto się na nim skupiać. To auto będzie jeszcze kiedyś tańsze. Może za kilka lat będzie można wrócić do tematu. Kiedy ceny maksymalnie spadną i lada chwila będą już tylko rosnąć. Póki co, poszukałbym innego ,,starego auta". Mimo wszystko, Właścicielowi życzę, aby i On znalazł kogoś, kto zakocha się w Jego aucie i zapłacił za nie najatrakcyjniejszą dla obu stron cenę.

W takim stanie to autko podoba mi się dużo bardziej.











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II