Citroen C4 II 1.6 HDI 2011r.
WIELKI, ALE NADAL KOMPAKTOWY.
Citroen C4 drugiej generacji to samochód klasy kompaktowej, produkowany przez koncern PSA Citroen-Peugeot w latach 2010-18. Miałem okazję sprawdzenia takiego auta, które jest u obecnej właścicielki 4 lata. Jeździ nim czteroosobowa rodzina, często w długie trasy. Jak się sprawdza jako auto rodzinne? Co z francuską usterkowością? Ja już wiem, a Wam za chwilkę opowiem.
Opisywany samochód zjechał z linii produkcyjnej w 2011 roku. Jest to więc model z przed liftingu, który C4 przeszedł w 2015 roku. Pomimo swojego wieku, samochód wciąż wygląda atrakcyjnie oraz nowocześnie, ale nie wygląda jak typowy Citroen. Jest wręcz bardzo ,,niemiecki", ale tylko z zewnątrz. We wnętrzu to typowy Francuz, ale o tym za chwilę. Na tle konkurencji może nie jest największy (4329 mm długości, 1789 mm szerokości), ale na pewno najbardziej przestronny, z największym bagażnikiem. Mowa oczywiście o wersjach hatchback, ponieważ każdy z konkurentów posiada wersje kombi, czego nie można powiedzieć o Citroenie. Nie jest to jednak jego minus, ponieważ w kompaktowych rozmiarach inżynierowie zmieścili wszystko, co potrzebuje rodzina. Komfort podróżowania, dużo miejsca z przodu, sporo miejsca z tyłu (dla dwóch osób) oraz sporych rozmiarów bagażnik, który zmieści minimum 408 litry, a po złożeniu kanapy, nawet 1183 litry. A to wszystko w bardzo ładnej, zgrabnej bryle. Jest to wręcz idealne rozwiązanie do miasta, ale również na wakacje. Do całokształtu zewnętrznego brakuje mi tylko felg ze stopów lekkich.
Silnik tego egzemplarza to mocniejsza wersja jednostki 1.6 HDI. To doładowany silnik Diesla o mocy 112 KM przy 3600 obr./min. 270 Nm maksymalnego momentu obrotowego otrzymujemy już między 1750-2000 obr./min. co pozwala bez zwłoki ruszyć spod świateł, jak i sprawie wyprzedzać na drodze krajowej. Do 100 km/h C4 rozpędza się w ok. 11 sekund, a prędkość maksymalna jaką osiągnie to 190 km/h. Nie jest to demon prędkości, ale podkreślę, że jest to rodzinny kompakt, a nie hot-hatch. Wartości te są więcej niż wystarczające. Spalanie jest na prawdę symboliczne. Podczas testu w cyklu mieszanym silnik potrzebował ok 6 litrów ON na 100 km. Przy spokojnej jeździe poza obszarem zabudowanym wystarczy niecałe 5 l/100 km. Podczas jazdy z dużą prędkością we wnętrzu słychać tylko podmuchy wiatru. Silnik tylko delikatnie pomrukuje nie okazując, że się męczy. Dzieje się tak za sprawą 6- biegowej skrzyni biegów (manualnej). Jeszcze dwa słowa o zmianie biegów, która nie jest tak gumowa, jak w innych autach koncernu PSA. Skok lewarka zmiany biegów jest precyzyjny i dość krótki. Dobrze.
Zawieszenie w opisywanym modelu to znany i dość trwały układ McPherson z przodu i belka skrętna z tyłu. Bardzo dobrze tłumi nierówności na drodze, ale jest zestrojone dość miękko, przez co przechyla się na boki przy szybko pokonywanych zakrętach, oraz przy szybkiej zmianie pasa ruchu. W tym aucie lekko postukuje coś w przednim kole. Najprawdopodobniej jest to łącznik stabilizatora, ale nie będzie to duży koszt w warsztacie niezależnym.
Jeśli chodzi o usterkowość, to właścicielka nie miała mi za wiele do powiedzenia. Samochód przejechał 82000 km od nowości. Od czterech lat jeździł zarówno ,,w koło komina", jak i na dalekie wycieczki, a przez 40000 km (tyle zrobił u obecnej właścicielki) nie stało się nic, co można uznać za usterkę. Jedynie incydent jaki się przydarzył podczas jednego z wypadów w góry, gdy silnik ,,przełączył się" na tryb awaryjny, ale nie unieruchomiło to Citroena. Z prędkością 20 km/h pozwolił dojechać do warsztatu niezależnego, który na szczęście znajdował się bardzo blisko. Mechanicy szybko zdiagnozowani problem. Uszkodzeniu uległ jeden z wtryskiwaczy. Został on wymieniony na używany (taki mieli na stanie w warsztacie). Kosztowało to 200 złotych i po usterce do dziś nie ma śladu.
Jeśli chodzi o usterkowość, to właścicielka nie miała mi za wiele do powiedzenia. Samochód przejechał 82000 km od nowości. Od czterech lat jeździł zarówno ,,w koło komina", jak i na dalekie wycieczki, a przez 40000 km (tyle zrobił u obecnej właścicielki) nie stało się nic, co można uznać za usterkę. Jedynie incydent jaki się przydarzył podczas jednego z wypadów w góry, gdy silnik ,,przełączył się" na tryb awaryjny, ale nie unieruchomiło to Citroena. Z prędkością 20 km/h pozwolił dojechać do warsztatu niezależnego, który na szczęście znajdował się bardzo blisko. Mechanicy szybko zdiagnozowani problem. Uszkodzeniu uległ jeden z wtryskiwaczy. Został on wymieniony na używany (taki mieli na stanie w warsztacie). Kosztowało to 200 złotych i po usterce do dziś nie ma śladu.
Citroen C4 drugiej generacji z silnikiem Diesla pod maską może być całkiem dynamiczny, ale i oszczędny, jak i bardzo przestronny i komfortowy. Jego design może się podobać, a to wszystko w bardzo przystępnej cenie. Na tle konkurentów nie ma zbyt wygórowanej ceny, jeśli chodzi o rynek wtórny. Za auto 7- letnie, z przebiegiem do 100000 km trzeba zapłacić ok 25-35 tys. Nie jest to zbyt dużo za niezawodnego Francuza, który nadal wygląda jak nowy. Konkurencja w podobnej cenie jest bardziej wyeksploatowana, a w podobnym stanie- droższa (pomijając Megane). C4 z silnikiem HDI to dobry wybór nawet dla rodziny z dwójką dzieci.
Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń