Ford Focus MK1 FL Auto Detailing

BARDZO TRUDNY PRZYPADEK.

Do mojego cennika postanowiłem wprowadzić jeszcze jedną pozycję. Nazwę ją ,,Pakiet wczasowy'' i dotyczyć będzie tych samochodów, których  właściciele użytkują auta przez cały rok, nie czyszcząc, ani nie myjąc ich ani razu, a tuż przed wyjazdem na urlop proszą o wyczyszczenie auta, żeby jakoś wyglądało... Nie jest łatwo, ale podejmę się wyzwania. Ostrzegam... w takich przypadkach nie liczcie na zniżki.😉 

WPROWADZENIE:

Dziś na tapecie Ford Focus MK1 po face liftingu, wyprodukowany w 2004 roku. U obecnego właściciela 8 lat. Myty tyle razy, że do policzenia tych procesów wystarczą palce obu dłoni. Odkurzany... wystarczy jedna. Dobrze chociaż, że nie jest czarny.
Auto miało być ,,trochę umyte'' oraz ,,trochę odkurzone i powycierane w środku''. Nie dało się trochę... Straciłem 10 godzin, ale efekt jaki uzyskałem nawet mnie zwalił z nóg. Nie spodziewałem się, że ten Ford może być jeszcze taki ładny. Był po prostu zaniedbany, ale nadal może się podobać.

KOŁA I NADKOLA:

Pierwsza rzecz, to oczywiście chemikalia na koła. Brud spłynął jak zwykle z krwawą zawiesiną, a moim oczom ukazały się oryginalne, srebrno- metalizowane kołpaki Forda. Wcześniej były brudne od pyłu z klocków hamulcowych, kurzu i zaschniętego błota. Podobnie wyglądały opony i nadkola. We wszystkich trzech przypadkach proces mycia przebiegł bezdotykowo.

AKTYWNA PIANA:


Aktywna piana od razu zaczęła działać na lakierze, wżerając się coraz głębiej we wszystkie zakamarki. Pomogłem jej pędzelkiem do detali, a na reszcie karoserii rękawicą z mikrofibry.
Po wstępnym spłukaniu musiałem tą czynność powtórzyć. Nie dało się inaczej. Długotrwale pozostawiony brud z deszczem, słońcem, ciepłem i mrozem wnika w strukturę lakieru. Zwykłe mycie może nie wystarczyć. Jutro Focus jedzie na wczasy.😉 Miałem mało czasu, ale zrobiłem to jak należy. Użyłem odpowiedniej chemii do poszczególnych partii samochodu: innej do blachy, elementów plastikowych czy gumowych. Bardzo źle było we wnękach. Tam nawet deszcz nie spłukiwał brudu, więc nazbierało się tego sporo. Tu też w ruch poszedł odpowiedni środek o dużym stężeniu oraz pędzelek. Spod listew ochronnych jeszcze długo wypływał brud podczas płukania.
Efekt  jaki uzyskałem na myjni jest zadowalający, ale przede mną jeszcze sporo pracy...
Zupełnie jak nie to samo auto.

SZYBKA POLERKA:

Po dokładnym wytarciu całego auta specjalnym ręcznikiem z mikrofibry, postanowiłem pozbyć się kilku rysek parkingowych, które bardzo kłuły mnie w oczy. Były na każdym błotniku i narożnikach zderzaków. Właściciel o to nie prosił- dostał w gratisie.👍 Na zdjęciach te poważniejsze.
I jeszcze kilka drobiazgów. Nie można o tym zapominać. W koło napisów zbiera się sporo brudu, który trudno umyć bez chemii o odpowiednim stężeniu i pędzelka. Podobnie jak wlew paliwa. O tym mało kto myśli podczas ,,zwykłego'' mycia.

CARNAUBA WAX:

Tak przygotowaną karoserię zabezpieczyłem dwoma warstwami wosku w sprayu. Lakier pokryty takim środkiem przez najbliższy miesiąc (odpowiednio potraktowany- trzy miesiące) będzie utrzymywał hydrofobowość i szklistości, co nie tylko będzie cieszyło oczy świecącym, ale również czystym lakierem. Woda, która przyciąga kurz będzie odpychana z lakieru, przez co moja praca będzie dłużej widoczna. Podobnie potraktowane opony (specjalnym dressingiem) pozostaną czarne, a nie szare czy brązowe od pyłu z klocków i kurzu. Później wystarczy szybkie opłukanie auta, ale tego już bym się nie spodziewał po powrocie właściciela z urlopu.

DETAILING WNĘTRZA:

We wnętrzu było najwięcej pracy. Odkurzanie trwało w nieskończoność.
Dywaniki gumowe, jeszcze po zimie, miały na sobie po 3 kg piasku, pod nimi dywaniki welurowe, w które było wydeptane kolejne 12 kg piasku (nie ważyłem, stwierdziłem na oko😁), i pod nimi podłoga, też z piachem.
Do tego wszechobecny tytoń i popiół. Koszmar. Deska, plastiki i boczki drzwi również były w złym stanie. Początkowo brud z trudno dostępnych miejsc został wzruszony pędzelkiem na sucho i odkurzony, później wszystko potraktowane chemią do tworzyw i dokładnie umyte.
Wnętrze zostało zabezpieczone dressingiem, aby w najbliższej przyszłości wyglądało ładnie i nie brudziło się zbyt szybko. Swoją drogą, jak na 15- letniego Forda, wyżej wspomniane wnętrze jest miękkie i przyjemne w dotyku (Po umyciu. Wcześniej się kleiło😉). Całość jest w bardzo dobrym stanie, oprócz kierownicy, która pomimo przebiegu 190000 km jest w tragicznym stanie. Wygląda na 2 mln km.

WYPOSAŻENIE:

Wyposażenie jest na bardzo podstawowym poziomie. Jest manualna klima, 2 elektryczne szyby, elektryczne lusterka, radio  Ford CD6000, 2 poduszki, ABS i podgrzewana tylna szyba. Nic więcej... Za to wszędzie można spotkać zaślepki świadczące o brakach w wyposażeniu.
Reflektor ładny, ale w zderzaku zaślepka po światłach przeciwmgłowych...
...a tu bezużyteczna półeczka zamiast komputera pokładowego.

Nie było ani polecenia, ani czasu, więc silnik zostawiłem tak, jak go zastałem...

SILNIK:

Silnik pod maską to wysokoprężna jednostka 1.8 TDDI o mocy 90 KM. Nie porywa dynamiką oraz kulturą pracy, ale odwdzięcza się przy dystrybutorze i w warsztacie, ponieważ spala symboliczne ilości ON, a naprawy domagały się do tej pory tylko drobiazgi. To potwierdza stosunkowo niewielki przebieg auta.

PODSUMOWANIE:

Auto przygotowane do urlopu, może nawet na trochę dłużej. Po wakacjach prawdopodobnie pójdzie pod młotek, bo właściciel rozgląda się za czymś większym. Taki kaprys. Focus pojeździ jeszcze wiele lat u następnego właściciela bez większych inwestycji. Mechanicznie wszystko jest ok, lakier i detale są w dobrym stanie, a wnętrze w końcu czyste i pachnące. Na tę chwilę życzę udanego wypoczynku oraz szerokiej drogi.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II