Z PIERWSZEGO KONTENERA.
W 2018 roku Mazda CX3, produkowana od 2015 roku przeszła facelifting. Choć auto jeszcze wyglądało świeżo, inżynierowie postanowili je dopieścić. Większość zmian jest niewidoczna. Poprawiono układ kierowniczy, na nowo zestrojono zawieszenie i wprowadzono lepsze systemy wsparcia kierowcy. Z widocznych rzeczy, przeprojektowali trochę zderzaki, grill, który agresywniej ,,wchodzi'' w reflektory, optycznie poszerzając samochód, a we wnętrzu kosmetyki doczekała się deska. Po za tym bogatsza paleta kolorów. Egzemplarz z tego materiału został zamówiony ok. 3 miesiące temu. W Polskich salonach jeszcze ich nie było. W zeszłym tygodniu przypłynął pierwszy transport z Japonii. Dostałem do testu samochód z przebiegiem 6 km. Jak wrażenia? Wszystko opowiem...
Mazda CX3 nie jest kompaktowym SUVem jak sugeruje nazwa. To miejski crossover, ktory większość podzespołów (m.in. płytę podłogową) dzieli z Mazdą 2, nie jak się może wydawać z trójką. CX3 ma długość 4275 mm i 1765 mm szerokości. Jej konkurentami są m.in. C4 Cactus, Juke i Captur. Przy tej trójce Mazda jest na pewno najdroższa, ale i największa, i najlepiej wykonana. Bagażnik większy ma tylko Citroën, ale nieznacznie. Reszta- bez porównania.
Pod maską tej Mazdy pracuje wolnossąca, 150-konna, benzynowa jednostka 2.0 SkyActiv-G, współpracująca z 6-biegowym automatem i napędem na wszystkie koła AWD. Auto z tym silnikiem sprawnie rusza i dobrze przyspiesza. Można nim pojechać naprawdę szybko. Prędkość maksymalna to aż 200 km/h, a do 100km/h rozpędza się w 8,8 sekundy. Silnik maksymalną moc 150 KM osiąga przy 6000 obr./min. 207 Nm momentu obrotowego osiąga już przy 2800 obr./min. Auto nie ma ,,turbo dziury'' jak silniki doładowane i wyraźnie nabiera prędkości od początku skali obrotomierza. Przy sporej mocy spalanie pozostało na akceptowalnym poziomie. W teście oscylowało w granicach 8 litrów na 100 kilometrów.
Samochód jest stabilny zarówno przy dużych prędkościach na autostradzie, szybko pokonywanych łukach oraz szybkiej zmianie pasa. Nie jest również podatny na boczne podmuchy wiatru. To tylko miejski crossover. Nie jest tak wysoki jak SUV, który stawia ogromne opory powietrza. Jego prześwit również nie zwala z nóg. 160 mm nie przeszkadza na autostradzie, ale pozwala zjechać z utwardzonej drogi, choć nie oddalałbym się nim zbyt daleko od cywilizacji. To auto stworzone do miejskiej dżungli. Na dziurawe drogi i krawężniki. Zawieszenie zestrojono sztywno, ale idealnie tłumi nierówności zarówno na zniszczonej drodze, jak i poza nią. Z przodu zastosowano znany z miejskich samochodów układ McPherson, z tyłu zaś niezawodną belkę skrętną.
Wersja wyposażeniowa opisywanego auta nazywa się SkyPASSION. To czwarta na liście i jednocześnie najbogatsza opcja. W tej wersji, w samochodzie jest niemal wszystko, co wypisano w katalogu. Na wyposażeniu znajduje się m.in: skórzano- materiałowa tapicerka dobrej jakości; kierownica wielofunkcyjna, również obszyta skórą; zestaw multimedialny z odtwarzaczem CD, z 7-calowym wyświetlaczem dotykowym (tylko na postoju), nawigacją i nagłośnieniem BOSE; kamera cofania; komputer pokładowy; klimatyzacja automatyczna; podgrzewane fotele oraz kierownica; kolorowy wyświetlacz Head Up; asystenci pasa ruchu, wjazdu pod górkę i parkowania; czujniki deszczu i zmierzchu oraz parkowania z przodu i z tyłu; dostęp bezkluczykowy; automatyczne wyłączanie silnika na postoju; łopatki zmiany biegów przy kierownicy; system rozpoznający znaki ograniczenia prędkości; system wspomagający hamowanie i uniknięcia kolizji przy małej prędkości zarówno do przodu, jak i do tyłu; asystent martwego pola; fotochromatyczne lusterko wsteczne; aktywny tempomat, poduszki czołowe, boczne oraz kurtyny powietrzne dla obu rzędów siedzeń; chromowane dodatki; reflektory, światła do jazdy dziennej oraz przeciwmgłowe- diodowe; podłokietniki z przodu i z tyłu wraz ze schowkami; system wykrywający zmęczenie kierowcy i wiele innych... Nie będę pisał o ABS, DSC+TCS, 4 elektrycznych szybach, centralnym zamku z pilota czy składanej tylnej kanapie itp., bo to ma już każde auto, a lista byłaby jeszcze dłuższa. Wyposażenie godne samochodu klasy wyższej Premium.
Na przednich fotelach jest sporo miejsca na nogi, ramiona i głowy nawet dla wyższych osób, ale z tyłu nie będzie wygodnie nikomu oprócz dzieci. Tu widać miejskie pochodzenie auta. Pomimo tego, iż kanapa jest wygodna i dobrze wyprofilowana, brakuje tu miejsca na nogi, a dla wyższych osób, również nad głowami. Bagażnik zmieści minimum 350 litrów. Po złożeniu kanapy nawet 1260 litrów. Ta Mazda nie sprawdzi się jako auto rodzinne. Bagażnik ma 2 poziomy. Ten wyższy, ze złożoną kanapą tworzy płaską podłogę. Po zajęciu miejsca za kierownicą, kierowca ma wszystko w zasięgu ręki i wzroku. Intuicyjna obsługa? Owszem, ale dopiero po 15-20 minutach skupienia. Widoczność do przodu i na boki jest wręcz perfekcyjna. Duże lusterka zamontowano na drzwiach, a nie na słupkach, przez co nie zasłaniają zbyt dużo. Widoczność przez tylną szybę jest bardzo słaba. Cofanie ułatwiają czujniki i kamera, ale po dłuższej jeździe i tak łatwo wyczuć auto. Materiały we wnętrzu są przyjemne w dotyku i dobrze spasowane. Jest tu dużo skóry, ale i plastiku, który sprawia wrażenie lepszego, niż jest w rzeczywistości. Choć nie wygląda, jest dość twardy. Znajduje się na górze deski rozdzielczej i całych boczkach drzwi. Dół konsoli jest obszyty miękkimi materiałami, m.in. w miejscu, gdzie opieramy kolano podczas jazdy. Ogólnie- siedzi się twardo, ale wygodnie i jak na crossovera, dość nisko.
Mazda CX3 w tej konfiguracji, w kolorze ,,Ceramic Metallic'', z dwoma kompletami kół na felgach aluminiowych (zima-17", lato-19"), kosztowała 117 000 zł. Jak za miejski samochód, to sporo. Za crossovera Mazdy z takim wyposażeniem, całkiem niewiele...
Komentarze
Prześlij komentarz