Jak przygotować felgi do sezonu?

JAK PRZYGOTOWAĆ FELGI DO SEZONU?


Felgi to na tyle niewdzięczny element samochodu, który już po kilkuset kilometrach od wyjazdu z myjni zbiera na sobie pył z klocków hamulcowych. Jedni spłukują go na bieżąco podczas cotygodniowego odświeżania auta, inni zbierają ten syf przez cały rok, nie myjąc samochodu wcale. Ten post na pewno nie jest dla tych drugich osób. Oni i tak go nie zrozumieją...
Porównanie: górne koła były ,,myte'' na myjniach automatycznych, a dolne za pomocą odpowiedniej chemii oraz akcesoriów.
To na pozór czyste felgi... niestety tak nie jest.
Felgi myte na myjniach automatycznych są czyste tylko z zewnątrz. W zagłębieniach, rowkach czy wnękach pozostaje brud, który sam nie odpadnie. Nie mówiąc już i wewnętrznym rancie felgi, który prawdopodobnie jest już czarny, a nie srebrny (w przypadku alufelgi). Ciężko to wszystko domyć nawet na myjni samoobsługowej za pomocą szczotki z pianą i wody pod wysokim ciśnieniem. Do tego jest potrzebny specjalistyczny sprzęt. Mam na myśli odpowiednią chemię i akcesoria. Robota jest żmudna i pracochłonna, ale warto.
Koniec zimy- początek wiosny to idealny czas na tego typu zabiegi. Koła są wyjęte z ,,przechowywani'' po zimie i właśnie teraz, gdy nie są jeszcze na aucie, będzie można je dokładnie wyczyścić. Zaczynamy od silnej chemii dedykowanej felgom samochodowym, która rozpuści nam brud z każdego zakamarka. Aby jej w tym pomóc, potrzebujemy pędzelka do zakamarków, oraz szczotki do opon i reszty felgi. Po dokładnym spłukaniu brudu z pierwszą chemią, myjemy jeszcze raz, tym razem jakimś środkiem typu APC, by pozbyć się pozostałości po pierwszym zabiegu.
Tak przygotowane felgi, choć wygladają na czyste, poddajemy kolejnemu procesowi. Tym razem glinkowaniu. Ogólnie rzecz biorąc możnaby już na tym poprzestać, ale tak umyta, niczym nie zabezpieczona felga będzie się brudziła z każdym kilometrem, wrzerając brud coraz głębiej w lakier. Glinka to taki plastyczny materiał, który zbiera najgłębiej wrzarty brud, którego nie pozbyła się pierwsza chemia. Tak wyczyszczoną felgę można zacząć polerować, aby ściągnąć z niej zmatowiały lakier i drobne rysy eksploatacyjne. Wszystko to jest potrzebne po to, aby warstwa ochronna, np. wosk, dokładnie pokryła lakier i związała się z nim na długo. W innym razie wosk odpadłby z niedoczyszczonym pyłem czy brudem, marnując tylko nasz czas i rujnując naszą pracę. Jak się za coś zabierać, to porządnie.
Po tym zabiegu należy zabezpieczyć tak przygotowaną felgę, aby utrzymać taki stan na dłużej. W zależności od potrzeb i grubości portfela, można nałożyć wosk na miesiąc, trzy, lub jeszcze dłużej, albo powłokę ceramiczną na 2-3 lata. Ja mam wosk, który przy odpowiednim traktowaniu, utrzyma się na felgach do 12 miesięcy. Dzięki temu przez cały sezon koła będą ładnie wygladały, a każde ich mycie będzie szybkie i przyjemne.
Dressing/ nie dressing. Różnica jest zauważalna.

Nie można zapomnieć o oponach, które szybko mogą się zrobić szare lub brązowe. Nakładamy na nie dressing, który sprawi, że będą czarne nawet do kilku myć. Postawią kropkę nad ,,i'' z ładnymi felgami oraz świecącym lakierem. Przy pierwszych promieniach wiosennego słońca nasze auto będzie wyglądało pięknie. Jeśli ktoś nie ma czasu lub chęci, w pobliżu na pewno znajduje się jakieś studio Auto Detailerske, które chętnie zajmie się Waszym autkiem.
,,Igły'' niestety nie ma, ale jak na swoje lata i przebieg, uważam, że jest nieźle...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II