Citroen C3 Picasso 1.6 HDI 2011r.

NIEDOCENIONY MALUCH.

Francuskie auta słyną z funkcjonalności i przestronności. Szukając auta rodzinnego, ograniczamy się raczej do wyboru jakiegoś kombi lub któregoś z Vanów. Jeśli skupimy się na francuskich Vanach, najczęstszym wyborem jest Renault Kangoo i Scenic, Cintoen Berlingo/ Peugeot Partner czy Citroen C4 Picasso. Widać to nie tylko na ulicach, ale i w ogłoszeniach sprzedaży. Nic dziwnego. To pakowne, zwykle dobrze wyposażone auta. Ja testowałem jeszcze jedno- trochę niedocenione. Czy sprawdzi się jako auto rodzinne? Ja już wiem...
Citroen C3 Picasso to największy minivan reprezentujący segment B. Auto o długości 4078mm i rozstawie osi jedynie 2540mm ma tak przestronne wnętrze, że mając dwójkę dzieci, nie trzeba myśleć o większym aucie. Konkurencyjne auta dla opisywanego modelu to m.in. Ranault Modus czy Fiat Idea, ale te auta są mniejsze, mają krótszy rozstaw osi, co przekłada się na ilość miejsca we wnetrzu, oraz bagażniki, które są małe jak w zwykłych miejskich autach. Modus ma bagażnik o pojemności 227-293 litrów a Idea 370 litrów. Bagażnik C3 Picasso ma pojemność 385 litrów. To dobry wynik jak na tak małe auto. Dzięki regulowanej kanapie w przód i tył, bagażnik można powiększyć do 500 litrów, a to już bardzo imponujący wynik jak na takie autko. Poza tym w aucie znajdziemy mnóstwo schowków, m.in. w konsoli środkowej, pod przednimi fotelami czy pod nogami pasażerów tylnej kanapy (w  podłodze).
Za kierownicą C3 Picasso jest bardzo dużo miejsca nawet dla wysokich osób, ale to nic nadzwyczajnego. VW Up! również oferuje dużo miejsca dla podróżujących z przodu. Skupię się więc na tylnej części  kabiny. Na kanapie C3 Picasso jest wystarczająco miejsca dla dzieci jak i dorosłych osób o średnim wzroście zarówno na nogi jak i nad głowami. W aucie siedzi się dość wysoko jak przystało na vana. Wbrew pozorom jest to wygodna pozycja do podróży. Nawet tych dłuższych.
Ruszając z miejsca Citroenem już po pierwszych kilkuset metrach zdajemy sobie sprawę z tego, że mamy do czynienia ze słabszą wersją silnika 1.6 HDI. 90 KM i 215 Nm momentu obrotowego już od 1750 obr./min. sprawnie rusza auto z miejsca, ale wyraźnie brakuje mu mocy w wyższych partiach obrotomierza. Silnik nie zachęca do dynamicznej jazdy, co przekłada się na bardzo niskie spalanie. W cyklu mieszanym podczas testu komputer pokładowy wyświetlił 4.8l./100km. To świetny wynik. Opisywany egzemplarz nie posiada filtra cząstek stałych ani koła dwumasowego, a wtryskiwacze Common Rail posiada te lepsze- Bosha. W razie awarii można je regenerować (ok. 450 zł/sztukę.), w przeciwieństwie do Siemensa, które trzeba wymienić na nowe, a to już koszt ponad 3000 złotych za sztukę. 90-konna jednostka HDI słynie z tego, że jest raczej bezobsługowa. Wystarczy wymieniać w niej olej nie rzadziej niż co 10000 km. To nie duży koszt, a silnik odwdzięczy się na pewno bezawaryjną eksploatacją.
Wyposażenie testowanego auta jest bardzo bogate. Choć już w najbiedniejszych wersjach znajdziemy robiące wrażenie centralnie umieszczone cyfrowe zegary z komputerem pokładowym, reszta wyposażenia jest raczej przeciętna. Typowa dla aut miejskich. Tu wnętrze jest wykonane z dobrych materiałów. Tapicerka w jasnych odcieniach beżu zdecydowanie ładniej wygląda niż wnętrze w szarych tonacjach. Deska rozdzielcza nie skrzypi ani nie piszczy i jest wykonana z przyjemnego tworzywa. Auto posiada 4 el. szyby, elektrycznie ustawiane i składane lusterka boczne, fabryczne radio CD, dwustrefową klimatyzację automatyczną, piloty przy kierownicy obsługujące radio oraz tempomat. Wszystko intuicyjnie rozplanowane we wnętrzu jak w autach niemieckich. Z zewnątrz widać światła przeciwmgłowe, czujniki cofania, felgi aluminiowe i sporo akcentów chromowanych takich jak klamki czy listwy ochronne. Inne wersje mają te elementy matowe, niepolakierowane. Sprawdza się to na miejskich parkingach, ale nieładnie wygląda. Coś za coś... 
C3 Picasso zostało wyprodukowane w 2011 roku i od tamtego czasu przejechało jedynie 150000 km. Wnętrze nie jest zużyte i wygląda nieźle jak na swój wiek, ale z racji tego, że tapicerka jest z jasnego materialu, a kierownica obszyta jasną skórą, bardzo szybko się brudzą. Wieniec kierownicy niestety wygląda na przebieg blisko miliona kilometrów, ale na szczęście wymaga jedynie wyczyszczenia. Nie nosi większych śladów zużycia.
Auto nie sprawia żadnych problemów. Znam je od dwóch lat i jak potwierdza właścicielka, wymieniany jest w nim tylko olej. Jak na razie Citroen nie potrzebował żadnej innej interwencji mechaników. Z ciekawostek, auto na zdjęciu jest po dwóch  kolizjach z sarnami. Po jednej z nich lewe światło przeciwmgłowe wpadło do środka zderzaka... i tak sobie wisi. Maska jest stosunkowo krótka a wysoko pociągnięty zderzak jest wykonany z bardzo miękkiego plastiku, który po kolizji ze zwierzęciem poddał się i wrócił do pierwotnego stanu bez najmniejszego śladu. 
Ze względu na różne krążące mity na temat francuskich samochodów (często niepotwierdzone lub prawdziwe dwie dekady temu) w dobrej cenie można kupić atrakcyjny, w miarę świeży samochód. Moim zdaniem C3 Picasso kosztuje tyle co auto miejskie, ale jest pakowne jak kompakt kombi z wyposażeniem i wykonaniem lepszym niż niektóre auta klasy średniej. Wygląda również jak auto jeszcze sprzedawane w salonach. Za pieniądze ok 20000 -25000zł. Czemu nie. Uważam, że to bardzo atrakcyjna propozycja, ale z tym silnikiem, tylko do miasta. Do eksploatacji głównie w trasie wybrałbym mocniejszego Diesla.

*Podczas dwuletniej eksploatacji auta nie ucierpiało ani jedno zwierzę. Obie sarny żyją i mają się dobrze.😁

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II