Peugeot 307 1.6 16V 2001r.

DWIE PENSJE ZA PEUGEOTA.

Dziś sprawdziłem, czy 2 średnie krajowe wypłaty wystarczą na samochód w dobrym stanie technicznym i wizualnym, oraz czy cena zakupu to jedyne koszty w najbliższym czasie po zakupie. To wszystko na podstawie konkretnego egzemplarza. 
Opisywany samochód to Peugeot 307, który zjechał z linii w pierwszym roku produkcji, czyli  2001. Po 17 latach kosztował właścicielkę 7000 złotych. Czy to dużo? To zależy... Biorąc pod uwagę wygląd zewnętrzny i wyposażenie, nie. Auto jest utrzymane w ładnym stanie, bądź świeżo odbudowane po wypadku (niestety nikt tego nie wie), ponieważ z zewnątrz wygląda bardzo ładnie. Lakier ma ładny, głęboki kolor, reflektory nie są zmatowiałe, a na całej karoserii nie ma ani jednego rdzawego bąbla. Poważny minus, który już został usunięty AutoDetailingowo to tysiące małych rys na całej karoserii oraz oznaki nieumiejętnego usuwania większych rys przez poprzedniego właściciela.  Wyposażenie również ma dość bogate, jednak jego stan techniczny, oraz koszty, które już poniosła właścicielka i jakie jeszcze Ją czekają, cena jest zdecydowanie zawyżona. Ale po kolei...
Pod maską Peugeota pracuje benzynowy silnik 1.6 o mocy 109KM (przy 5800 obr./min.). Szału nie ma. 147 Nm momentu obrotowego od 4000 obr./min. nie pozwalaj
 ani sprawnie ruszyć z miejsca, ani zaoszczędzić benzynę. Na każdym biegu silnik trzeba ,,wkręcać'' na obroty, co przekłada się na spalanie w granicach 8-9 litrów na każde 100 kilometrów. Pomimo kompaktowych rozmiarów, silnik raczej nie zachęca do wyjazdu poza miasto. Jest to raczej auto miejskie, ale z powodu braku tylnej pary drzwi, niewygodnie będzie nim wozić nawet dzieci do szkoły. To auto raczej dla bezdzietnej pary, lub dla singla. Auto rozpędzi się do 190 km/h, ale już przy prędkościach autostradowych we wnętrzu jest głośno, a obrotomierz wyraźnie daje nam do zrozumienia, że brakuje mu szóstego biegu.
Na wyposażeniu zauważyłem m.in. skórzaną kierownicę oraz fotele, oryginalne radio CD, komputer pokładowy, poduszki, centralny zamek z pilota, czujnik deszczu, aluminiowe felgi 16-calowe, automatyczną klimatyzację, elektryczne szyby i lusterka. W tej cenie samochodu to dobre wyposażenie. Mam tylko zastrzeżenia do umiejscowienia niektórych detali. Komputer pokładowy (jak dla mnie) ma za małą czcionkę i znajduje się zbyt daleko od kierowcy. To typowe miejsce dla aut francuskich, ale czytelniejsze umiejscowienie na pewno byłoby między zegarami. Tym bardziej, że jest tam nie pełniąca żadnej funkcji zaślepka. Panel klimatyzacji z kolei jest zbyt nisko, co powoduje odrywanie wzroku od drogi przy zmianie jego ustawień. Reszta znajduje się w miejscach raczej intuicyjnych.
Z przodu jak i z tyłu jest sporo miejsca dla dorosłych o średnim wzroście. W komfortowych warunkach auto zabierze 4 osoby. Dobrze wyprofilowane fotele przednie dobrze trzymają ciało w szybko pokonywanych zakrętach, choć silnik i zawieszenie do tego nie zachęcają. Miękko wykończony bagażnik zmieści standardowo od 340 do 1328 litrów po złożeniu oparcia kanapy. To całkiem dobry wynik jak na tamte czasy.
Zawieszenie 307 ma prostą konstrukcję. Z przodu znajduje się kolumna McPhersona, z tyłu belka skrętna z wahaczami. Z przednich kół na niewielkich nawet wybojach wydobywa się niepokojący dźwięk. Prawdopodobnie to łącznik stabilizatora, na szczęście za ,,parę groszy''. To typowa przypadłość trzysta siódemek, ale nie tylko. Auto dobrze trzyma się drogi i nie przechyla się nadmiernie na zakrętach, choć o sportowym prowadzeniu nie ma tu mowy.
Większe koszty były związane ze skrzynią biegów. Mechanicy stwierdzili, że jest do wymiany. Ta miała jednak kosztować ok. 600 złotych (używana). Właścicielka pokusiła się o zadanie pytania w ASO. Może będzie w podobnej cenie lub w odrobinę wyższej, a ASO to jednak ASO. Niestety. Cena nowej skrzyni biegów do 17 letniego Peugeota wartego 7tys. zł kosztuje w autoryzowanym serwisie 19tys. zł... Za używaną skrzynię biegów z wymianą w warsztacie niezależnym, plus wymiana sprzęgła, właścicielka zapłaciła 2000 złotych.
Moim zdaniem Peugeot  307 to dobry wybór na pierwsze auto w rozsądnej cenie. Kombi mogłoby się sprawdzić nawet jako auto rodzinne. Jak w każdym przypadku auto trzeba dokładnie prześwietlić i w miarę możliwości sprawdzić jego historię serwisową. Nie należy się kierować tylko stanem wizualnym. Zadbany egzemplarz może służyć nowemu właścicielowi jeszcze długie lata, a koszty eksploatacyjne zwykle nie zwalają z nóg.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II