Audi A4 B9 1.4 TFSI 2017 r.

NAJŁADNIEJSZE A4 WSZECHCZASÓW...
...czy może być lepsza od A8?

Dziś usiadłem za kierownicą 2- letniego Audi A4, nadal produkowanego modelu- B9. Auto przejechało do tej pory niewiele ponad 30 tysięcy kilometrów, ale nie jest to w ogóle zauważalne. Auto nadal wygląda jak nowe. Na pierwszy rzut oka nie widać również, że mamy do czynienia z A4. Z zewnątrz auto wygląda jak A6, a we wnętrzu nie odstaje wcale nawet od A8 D4 w wersji krótkiej. Nie przesadzam...

Gabarytowo nie jest to już zgrabna, zwarta bryła. Nie jest dużo większa od poprzedniczki, ale względem B7, Audi urosło aż o 141 mm na długość (4727 mm) i 70 mm na szerokość (1842 mm). Rozstaw osi to aż 172 mm więcej (2820 mm), co zdecydowanie przekłada się na przestrzeń we wnętrzu oraz w bagażniku. To dużo, biorąc pod uwagę tylko 6 lat różnicy między modelami. B9 jest nawet większym autem niż A6 C5, stąd łatwo ją pomylić z większym modelem. Stylizowana jest bardzo dynamicznie i agresywnie nawet w konfiguracji z najmniejszym silnikiem w gamie. Całość jest piękna i elegancka bez względu na wersję sedan czy kombi (Avant).

Ten najmniejszy silnik to wcale nie taka słaba jednostka benzynowa TFSI o pojemności zaledwie 1395 cm3, ale o mocy aż 150 KM (przy 5000 obr./min.) i 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego (przy 1500-3500 obr./min.). Z każdym kilometrem ten silnik zaskakiwał mnie coraz bardziej. Doskonale radził sobie zarówno w ruchu miejskim, jak i z prędkościami autostradowymi. Nie brakowało mu mocy na żadnym z siedmiu biegów.

Automatyczna skrzynia S-tronic zmieniała biegi bez najmniejszej zwłoki, a reakcja pedału gazu była natychmiastowa. Audi z tym silnikiem przyspiesza do pierwszej setki w niecałe 9 sekund, a rozpędzi się do maksymalnej prędkości 210 km/h. Silnik o stosunkowo małej pojemności nie dawał do zrozumienia, że brakuje mu mocy. Spalanie mogłoby być niższe, ale to nie Diesel, więc i tak 9 l. z hakiem  na 100 km w cyklu mieszanym to niezły wynik jak na auto o wadze prawie 1400 kg bez obciążenia.

We wnętrzu, jak przystało na markę premium, materiały są bardzo dobrej jakości. Wszędzie jest miękko, dokładnie, cicho i elegancko. Twarde tworzywa zauważyłem tylko na konsoli środkowej, ale nie jest to rażące. Nic nie skrzypi, ani nie piszczy nawet podczas jazdy po nierównościach. Wyposażenie również jest na dobrym poziomie. Jest tu wszystko, co powinno być w aucie w dzisiejszych czasach. 

M.in. światła ksenonowe (standard), światła do jazdy dziennej w technologii LED (standard), oraz 16" felgi aluminiowe (standard). Większe koła może wyglądałyby ładniej, ale zdecydowanie zaburzyłyby komfort jazdy, a do 17-calowych kół trzeba dopłacić 2920 złotych. Biorąc pod uwagę 4 nowe alufelgi z oponami to niedużo, ale 18-19" kosztuje od 6800-11660 złotych. To trochę za dużo. Stosunkowo sporo kosztuje również lakier. Wykończenie metaliczne, w tym przypadku niebieski Navarre, kosztuje aż 4380 zł. Reflektory w technologii LED wymagają dopłaty 5780 złotych, a Matrix-Beam aż 9230 zł.

Jest też dobrze leżąca w dłoniach skórzana kierownica wielofunkcyjna z łopatkami do zmiany biegów, 7" kolorowy komputer pokładowy wyświetlający sporo informacji (standard), który jest czytelny i bardzo intuicyjny jak całe wnętrze. Audi Virtual Cocpit wymaga niewielkiej stosunkowo dopłaty na poziomie 1220 złotych. Myślę, że warto.

Standardowa klimatyzacja automatyczna, brakuje strefowej (dopłata 3330 zł), podgrzewane fotele przednie (w pakiecie za 1690 zł z komfortowym kluczykem, tempomatem i czujnikami parkowania), nawigacja satelitarna z 8" ekranem dotykowym MMI Navigation Plus, zmieniarką i 8-ma głośnikami (11900 zł),

elektryczne szyby i lusterka, elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika z funkcją zamknięcia całego auta, lusterko wewnętrzne z funkcją przeciwoślepiającą (standard), hamulec postojowy Auto Hołd z asystentem wjazdu na wzniesienie (standard), tempomat z ogranicznikiem prędkości (1460 zł), wszelkiego rodzaju czujniki, systemy bezpieczeństwa oraz asystenci wsparcia kierowcy... M.in. Audi Park System Plus przód/ tył z wizualizacją na ekranie MMI  (3790 zł). Zwykle czujniki wymagają dopłaty 2190 zł. Czujnik deszczu, system start-stop. Itd.

Fotele są wygodne z dobrym trzymaniem bocznym, a miejsca jest wystarczająco zarówno z przodu, jak i z tyłu. Może nie dla 5ciu osób, ale 4 dorosłe osoby będą podróżować komfortowo, a dzięki bagażnikowi o pojemności 505 litrów do linii okien (1510 l. przy złożonej kanapie), ich bagaże zmieszczą się nawet na dłuższy wypad.

Wielowahaczowe zawieszenie dynamiczne (standard) dobrze tłumi nierówności na drodze oraz stabilnie utrzymuje auto na szybko pokonywanych zakrętach. Nie jest to A8 D4, ale jest na prawdę komfortowo. Zawieszenie o podwyższonej wytrzymałości, cokolwiek to znaczy, wymaga dopłaty 1650 złotych. Tyle samo trzeba doplacić za zawieszenie sportowe. To standardowe moim zdaniem spełnia swoje zadanie bardzo dobrze, a dodatkowy plus jaki zauważam jest taki, że nie wymaga dopłaty.

O tym Audi (Kliknij w link) pisałem jakiś czas temu. Uważam, że to świetny wóz, ale opisywane w tym poście A4 jest od niego lepsze...

Skąd to ciągłe nawiązanie do A8? Jeździłem D4 w krótkiej wersji i nie uważam, żeby było w niej nadzwyczaj dużo miejsca. Owszem. To wygodne, luksusowe auto o sporej mocy, ale w tej a- czwórce miejsca jest również  bardzo dużo i choć jest tu prawie 100 KM mniej, też jest wystarczajaco. Jeśli ktoś myśli o A8, aby nią jeździć, a nie być wożonym, to A4 B9 będzie w zupełności wystarczające. Auto w wersji sedan jest bardzo eleganckie, a kombi sprawdzi się w rodzinie nawet z trójką dzieci. A przede wszystkim, za cenę sterszego A8 można kupić przynajmniej dwie ,,świeższe" A4.