100! Toyota Auris II TS 2015r. Autodetailing

JAK SPRAWDZIŁ SIĘ WOSK?
...czyli korzyści po aplikacji.




Setny post na Mat-Motors, więc poza próbą nadrobienia zaległości sprzed pół roku, zaczynam coś zupełnie nowego. Już w zeszłym roku były "ciche", wstępne działania w tym kierunku, aby od nowego roku rozpocząć pracę z własnymi produktami sygnowanymi moim logo.😎 Z dumą postaram się zaprezentować m.in. wosk typu "QD quick detailer" , wosk z naturalną Carnaubą "3M spray wax" z trwałością do 3 miesięcy, krwawą felgę, czernidło do opon, dressing do wnętrza, APC itd. To tak naprawdę podstawa, która powinna być w każdym garażu amatorskiego autodetailera. Dziś na tapecie Toyota Auris, która przyjeżdża do mnie co jakiś czas. Dziś pokażę, jak po nałożeniu wosku utrzymującego szklistości i hydrofobowość przez 3 miesiące myje się auto bezdotykowo... a przynajmniej postaram się to opisać. Zapraszam do krótkiej lektury👍




Wprowadzenie:

Gdy pierwszy raz dostałem to auto w swoje ręce, było w strasznym stanie. Było widać na nim ogromne ilości kilometrów pokonywanych w trasie i nie tylko, oraz brak czasu młodego przedsiębiorcy na doprowadzenie go do ładu. Tak wyglądało auto przy pierwszym kontakcie ze mną:


Ogromna ilość zwłok na zderzaku i lusterkach świadcząca o tym, że Toyota często jeździ w trasie.









Nie trzeba komentować, trzeba się brać do roboty...






...aby po aplikacji wosku 3M, oczywiście po kilku etapach doprowadzających auto do czystości, tak prezentowała się Toyota.😉






Minęło niecałe 3 miesiące, a Auris był u mnie przez ten czas jeszcze 2 razy, już tylko na zwykłe mycia, bez wykończenia żadną powłoką, poza QD. Na zdjęciach poniżej przedstawię stan auta po kilku trasach i miesiącu jeżdżenia bez mycia, na pograniczu działania powłoki 3-miesięcznej.

Robale przyklejają się w zdecydowanie mniejszej ilości, a do usunięcia ich, wystarczy woda z pianą pod ciśnieniem. Nie trzeba ich "dotykać", ani tym bardziej używać dedykowanych środków na robaki.






Po oponach widać, że Toyota jeździła nie tylko po asfaltowych drogach. Pomimo tego, że są brudne, widać, że jakieś ostatki czernidła jeszcze się ostały. 








Wnętrze mocno eksploatowane, ale nawoskowane wcześniej wnęki w zdecydowanie lepszym stanie niż za pierwszym razem...






...podobnie jak wnęka przy wlewie paliwa. Też jakby dużo czystsza.






Do roboty:
Na pierwszy ogień jak zwykle poszły felgi. W tym przypadku z kołpakami, ale procedura jest taka sama. Aplikacja "krwawej felgi" jest bajecznie prosta i pozwala bezdotykowo doczyścić najbardziej zaniedbane felgi. W ekstremalnych warunkach można użyć szczotki i pędzelka.

Środek do felg spektakularnie zmienia brud w "krew".







Zwykle wystarczy pędzelek. W ekstremalnych warunkach używam dedykowanej szczotki.






Wracając do pozostałości po czernidle. Opony są tylko umyte, a mimo to widać, że fabryczna czerń nadal na nich pozostała. Bez czernidła opony pomału szarzeją.



Resztę nadwozia pokryłem dwukrotnie aktywną pianą, za każdym razem spłukując ją bezdotykowo. Normalnie użyłbym rękawicy z mikrofibry, osobno do górnych i dolnych partii auta, ale dla eksperymentu zrobiłem to bez ich użycia. Myślę, że efekt wyszedł bardziej niż zadowalający. 


W najbrudniejszych miejscach piana poradziła sobie bezdotykowo. Wosk skutecznie odizolował zanieczyszczenia od lakieru.








Pojemność 200ml w poręcznej i odpornej butelce sprawi, że produkt zużyjecie w ciągu jednego sezonu. Nie będzie zalegał w garażu, czy bagażniku przez 3 lata jak inne, litrowe produkty dostępne na rynku.








Na koniec czystą i suchą karoserię pokryłem QDkiem, czyli najszybszym i najlepszym środkiem, aby przywrócić autu dawny blask i pozbyć się śladów po twardej wodzie. Utrzyma się na aucie kolejny miesiąc.





Po tym, jak auto znów odzyskało dawny blask, mogłem zająć się wnętrzem. Poza odkurzaczem, użyłem pędzelków do detali i mikrofibry z dedykowanym wnętrzu dressingiem. Ma właściwości czyszczące i impregnujące, a podczas pracy unosi się przyjemna, bananowa nuta zapachowa, która pozostaje z aucie przez jakiś czas.


Wnętrze poza dywanikami było względnie czyste.








Taki efekt nie był trudny do uzyskania. Najważniejsza jest systematyczność. Chociaż tapicerce należy się już pranie.






Na koniec aplikacja czernidła "Black Tire", który nie tylko sprawi, że opony będą wyglądać jak fabrycznie nowe, ale jednocześnie zabezpieczy je przez błotem i brudem. Dzięki temu kolejne mycie będzie szybkie i przyjemne. 




Uwielbiam takie porównania. Bez nich czasem nie zdajecie sobie sprawy, w jak złym stanie było Wasze auto.😉







Czernidłem do opon "Black Tire" z powodzeniem możemy odświeżyć również plastikowe, nielakierowane elementy nadwozia, takie jak kratki w zderzakach, lusterka i listwy.











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

VW Passat B5 FL 2005r. Powrót z wakacji bez stopów.

VW Golf 7 vs VW Passat B8 Auto Detailing

VW Passat B5 FL 1.9 TDI 2005r.

Volkswagen Passat B5FL 2005r. Awaria na urlopie...

Mercedes S320 CDI W220 2001r.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 2020 r.

Cennik 2024.👍

Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 2016r.

Alpina B3 3.3 R6 2002 r.

Stłuczka Passata cz. II